Trwajcie mocni w wierze - przesłanie Benedykta XVI
Cytował Jana Pawła II, ale przede wszystkim wzywał do umacaniania wiary. W niedzielę, 29 maja o godz. 20 odleci do Rzymu, ale o jego obecności będziemy długo pamiętali. Pielgrzymi, którzy uczestniczyli w spotkaniach z Benedyktem XVI wracają do domów. Przywożą wrażenia ze spotkania z papieżem i człowiekiem.
Chrystus jest prawdą. My to wiemy, ale dobrze, że Ojciec Święty nam to przypomina - mówili białostoczanie, którzy 26 maja wrócili z pielgrzymki z Warszawy.
W czasie pierwszej mszy, którą Benedykt XVI odprawił w kraju Jana Pawła II, wspomniał na początku o „swoim umiłowanym poprzedniku, Janie Pawle II" i o kardynale Stefanie Wyszyńskim. Niektórzy oczekiwali, że w homilii pojawi się więcej „polskich" akcentów. Papież przypomniał jednak to, co w Kościele uniwersalne i niezależne od narodowości wiernych.
Benedykt XVI przestrzegł przed relatywizmem, zwłaszcza w tych kwestiach, w których wskazania Ewangelii są „wymagające i po ludzku trudne do zrozumienia".
- Ojciec Święty przestrzega przed tym, co jest tak typowe we współczesnym świecie - mówi ks. Zdzisław Karabowicz, rzecznik Kurii Metropolitalnej. - Podobnie jak było w minionych wiekach i dziś są osoby i środowiska, które odchodząc od tradycji chciałyby zafałszować słowo Chrystusa i usunąć z Ewangelii prawdy. Według nich są one zbyt trudne albo niepotrzebne. Ludzie wybierają pewne prawdy, te wygodne dla siebie, tak jak w sklepie. Tymczasem: nie. Chodzi o prawdę, nie o to co jest mi wygodne, tylko to co jest prawdziwe, a prawdziwy jest Chrystus.
– Gdy staliśmy, przejechał obok nas. Wszyscy tak gorąco go witaliśmy i mówiliśmy, że go kochamy a on tak serdecznie się do nas uśmiechał – wspomina jeden z uczestników spotkania z Benedyktem XVI. W ojczyźnie Karola Wojtyły papież Benedykt XVI pozostawił wiele znaczących gestów.
– Utkwiło mi w pamięci, jak wypowiadał się o Janie Pawle II, nawiązywał do jego nauk, to było fantastyczne. Ale najbardziej trafiło do minie to jak powiedział po polsku, że jesteśmy jego przyjaciółmi – wzrusza się uczestnik pielgrzymki z parafii Świętego Ojca Pio.
– Tam trzeba było być, żeby tego doświadczyć – bo słowami tego się nie opowie – dodaje ks. Rafał Kosikowski, również z parafii Świętego Ojca Pio.
Kurier Poranny, TVP3 Białystok